Właśnie wróciłem z basenu. Na dworze znowu zimno. To, co w dzień się roztopiło, teraz znowu zamarza, będzie ślisko w nocy.
Popływałem trochę, przepłynąłem 34 długości. Nie jest źle, ale następnym razem szarpnę się na więcej 😉
Właśnie wróciłem z basenu. Na dworze znowu zimno. To, co w dzień się roztopiło, teraz znowu zamarza, będzie ślisko w nocy.
Popływałem trochę, przepłynąłem 34 długości. Nie jest źle, ale następnym razem szarpnę się na więcej 😉