Po basenie
17 lutego, 2010

Właśnie wróciłem z basenu. Na dworze znowu zimno. To, co w dzień się roztopiło, teraz znowu zamarza, będzie ślisko w nocy.

Popływałem trochę, przepłynąłem 34 długości. Nie jest źle, ale następnym razem szarpnę się na więcej 😉